Gatunki inwazyjne, obce geograficznie lub siedliskowo, stanowią poważne zagrożenie dla rodzimej różnorodności biologicznej. Celowo wprowadzone do
środowiska lub zawleczone przez człowieka, stanowią szczególny problem na obszarach chronionych, wypierając rodzime gatunki roślin. Rośliny pochodzące
z terenów o zbliżonych warunkach klimatycznych, intensywnie rozrastające się lub wytwarzające liczne nasiona, mogą w krótkim czasie skolonizować duże
terytoria. Zajmując nowe tereny, inwazyjne rośliny wypierają z nich lokalne gatunki, zmieniając charakter zbiorowisk i właściwości siedlisk. Niektóre
gatunki oprócz degradacji walorów rodzimej przyrody prowadzić mogą do strat w gospodarce człowieka, a nawet stanowić zagrożenie dla zdrowia zwierząt i ludzi.
W trosce o naszą rodzimą przyrodę nie powinniśmy dopuszczać do inwazji obcych przybyszów.
|
|
Maciej Romański
RDESTOWIEC
|
Rdestowce (rdestowiec japoński Reynoutria japonica, rdestowiec sachaliński Reynoutria sachalinensis i ich mieszaniec rdestowiec
pośredni Reynoutria x bohemica) należą do jednych z najgroźniejszych obcych, inwazyjnych gatunków roślin. Są one wpisane na listę stu
najbardziej niebezpiecznych roślin świata. Na Suwalszczyźnie występuje tylko rdestowiec japoński.

Rdestowiec japoński. Fot. Maciej Romański
Gatunek ten pochodzi z południowej Azji. Do Europy
sprowadzono go w 1825 roku, do Polski trafił pod koniec XIX wieku, jako roślina ozdobna. Szybko jednak roślina ta „uciekła” z hodowli i zaczęła
samoistnie się rozprzestrzeniać. Rdestowce tworzą jednogatunkowe zwarte łany, eliminując całkowicie rodzime gatunki roślin. Ich potężne, sięgające
nawet do 4 metrów w głąb ziemi kłącza, są w stanie przebić asfalt, a nawet beton. Zwarte łany rdestowców są w stanie niszczyć instalacje
hydrotechniczne, drogi i fundamenty budynków. Dodatkowo rdestowce rosnące
w dolinach rzek mogą zwiększać ryzyko powodzi. Ze względu na powodowane
przez nie bardzo duże straty gospodarcze, w wielu krajach ich uprawa jest
zakazana i powiązana z bardzo wysokimi karami finansowymi.
|
|

Kwitnący rdestowiec. Fot. Maciej Romański
Zwalczanie rdestowców
jest bardzo trudne i kosztowne, wiąże się z całkowitym wybraniem ziemi na głębokość 4-5 metrów i jej chemiczną lub termiczną utylizacją. Trudność
zwalczania związana jest z niezwykłą zdolnością regeneracji tych roślin. Wystarczy 50 gramów tkanki, aby roślina była w stanie zregenerować się i ponownie rozpocząć inwazję. Na Suwalszczyźnie, prawdopodobnie ze względów klimatycznych, inwazja rdestowca japońskiego nie jest jeszcze zbyt
intensywna, dzięki czemu istnieje szansa na zwalczenie tego gatunku. w południowo - zachodniej Polsce, gdzie inwazja jest znacznie bardziej intensywna,
gatunek ten miejscami tworzy monokultury o powierzchni
setek hektarów, głównie w dolinach dużych rzek.
|