Chcąc mówić o zagrożeniach lasu, spróbujmy sobie najpierw powiedzieć,
co to jest las. W sensie prawnym zgodnie z ustawą o lasach „lasem jest grunt
o zwartej powierzchni, co najmniej 0,10 ha pokryty roślinnością leśną –
drzewami, krzewami oraz runem leśnym”. Wolna encyklopedia Wikipedia
definiuje las, jako kompleks roślinności, swoisty dla danego kontynentu
geograficznego, charakteryzujący się dużym udziałem drzew rosnących
w zwarciu, wraz ze światem zwierzęcym i różnymi czynnikami przyrody
nieożywionej oraz związkami, które między nimi zachodzą. Podróżując
po świecie, Polsce a nawet w granicach Wigierskiego Parku Narodowego
zauważymy, że las nie wszędzie wygląda tak samo. O charakterze lasu decyduje
klimat, podłoże geologiczne, czyli gleba oraz dostępność wody. W ostatnich
stuleciach niebagatelny wpływ na to, co rośnie w lesie, miała działalność
człowieka. To ludzie wyposażeni w coraz doskonalsze narzędzia i maszyny
kształtowali las w taki sposób, by jak najlepiej zaspokajał ich potrzeby.
Niemalże do końca XX wieku na czele tych potrzeb stała funkcja gospodarcza
lasu, czyli dostarczyciela drewna jak najlepszej jakości i w możliwie dużej
ilości. Takie podejście było powodem powstania wielkich obszarów
jednowiekowych i jednogatunkowych drzewosta- nów, które to stawały się
obiektami podatnymi na wszelkie szkody zarówno ze strony organizmów żywych,
jak i sił przyrody nieożywionej, co prowadziło niejednokrotnie
do całkowitego ich rozpadu. Obecnie leśnicy, bogatsi w doświadczenie,
poparte badaniami naukowymi, zdają sobie sprawę z tego, iż prowadzona
w minionych latach gospodarka doprowadziła do nadmiernego uproszczenia
struktury drzewostanów. Jedynie zaś lasy złożone z możliwie dużej liczby
gatunków drzew, posadzonych na odpowiednich dla nich siedliskach,
o zróżnicowanym wieku zyskują naturalną odporność i mogą przeciwstawiać się
zagrożeniom.
Obecne lasy WPN ukształtowane zostały w zdecydowanej większości ręką
człowieka, choć w porównaniu z centralnymi czy zachodnimi rejonami Polski
zmiany, jakie zaszły na tych terenach, są zdecydowanie mniejsze. Na obszarze
parku ludzie zaczęli intensywniej użytkować tutejsze puszcze dopiero od 300
lat. Dzisiaj jedynie nieliczne fragmenty w trudno dostępnych miejscach
przypominają swym charakterem las kształtowany jedynie siłami przyrody. Taki
las naturalny należy do jednej z najbardziej trwałych struktur
przyrodniczych.
Porywiste wiatry bywają przyczyną złamań nawet najstarszych
drzew. Fot. Wojciech Misiukiewicz
Spróbujmy sobie teraz przybliżyć to, co wpływało i może nadal wpływać
na stabilność i wygląd lasów WPN.
Czynniki biotyczne - to takie, które powstają w wyniku
oddziaływania organizmów żywych, takich jak owady, grzyby czy ssaki
(zwierzyna, myszowate). Przypatrując się ponad 20-letniej historii parku,
niewątpliwie największy wpływ na lasy miały owady z rodziny korników.
W latach 1993 – 1996 w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych
(powtarzających się susz) w osłabionych drzewostanach świerkowych doszło
do masowego rozmnażania się korników, tzw. gradacji. W jej wyniku na ponad
stu hektarach doszło do zamierania i w efekcie tego całkowitego usunięcia
świerków. Las zmienił swoje oblicze. Dzisiaj w miejscu starych świerków
w wyniku nowych nasadzeń bądź odnowienia naturalnego na tych powierzchniach
rosną młode dęby, klony, lipy, wiązy, graby, wierzby czy brzozy.
|
|
To młode pokolenie lasu narażone jest najbardziej na negatywny wpływ
zwierzyny. Jeleniowate chętnie zgryzają świeże pędy bądź zdzierają (spałują)
korę z młodych drzew. Jeśli sytuacja powtarza się co roku, przyrost na wysokość
jest zahamowany, a drzewka przyjmują karłowate, parasolowate formy. Takie
uprawy przez wiele lat mogą wyglądać tak jakby przestały rosnąć. By
umożliwić im wyrośnięcie, jak to się mówi w żargonie leśnym, „z pod pyska
zwierzyny”, stosuje się różnego rodzaju zabezpieczenia, takie jak grodzenia,
osłonki indywidualne czy też zabezpieczanie środkami odstraszającymi. Zdarza
się również, zwłaszcza w śnieżne zimy, że przyczyną obumierania młodych
drzewek może być obgryzanie kory przez małe gryzonie. Znaczące szkody
powodowane przez jelenie i łosie związane są ze wzrostem ich liczebności,
przy jednoczesnym braku drapieżników, które mogłyby ją ograniczyć. Populacja
wilka i rysia uległa znacznemu zmniejszeniu w drugiej połowie XX wieku, do czego
przyczyniła się nadmierna ich redukcja ze strony myśliwych oraz kurczenie
się naturalnych odosobnionych rewirów. Obecnie duże drapieżniki wracają na obszar
parku, od kilku lat obserwowane są ślady bytowania wilków, również rysie
powróciły na te tereny.
Las naturalny na terenie obszaru ochrony ścisłej Wierchstaw.
Fot. Wojciech Misiukiewicz
Wśród wielkiej różnorodności grzybów, występujących na terenie parku, są również
pasożyty drzew. Największym znanym zagrożeniem są te, które infekują
korzenie sosen i świerków, powodując ich zgniliznę. Najbardziej
rozprzestrzenione w naszych lasach są korzeniowiec wieloletni oraz grzyby z rodzaju
opieńka. Te ostatnie dzięki możliwości wytwarzania długich ryzomorf (sznurów
grzybni) są w stanie rozprzestrzeniać się na znaczne odległości i atakować
korzenie sąsiednich drzew. Ci, którzy zbierają grzyby, wiedzą, iż jadalne
owocniki opieńki miodowej wyrastają często w znacznej odległości od pnia,
właśnie z rozchodzących się pod ziemią ryzomorf. Szacuje się, że co najmniej
na kilkuset hektarach lasów WPN-u mamy do czynienia z występującą zgnilizną
korzeni. Jest to powodem wieloletniego osłabienia zarażonych drzew i często
w połączeniu z innymi czynnikami prowadzi do ich obumarcia. W ostatnich
latach większego znaczenia nabierają takie czynniki chorobotwórcze, które
wcześniej miały marginalny wpływ na lasy bądź były całkiem nieznane nauce o lesie.
Na przykład miechun świerkowiec. Ten niepozorny pluskwiak występujący dotąd
w uprawach i młodnikach, w przeciągu ostatnich dwóch lat był przyczyną
znacznego osłabienia a nawet obumarcia, co najmniej kilkuset świerków w różnym
wieku na terenie WPN-u. Dzisiaj także wiemy, że na zamieranie gatunków
liściastych, takich jak dąb, brzoza czy jesion, jakie okresowo występuje w lasach
WPN-u, wpływ mogły mieć patogeny z grupy lęgniowców – Phytophthora i Pythium,
które trafiły do Europy i do Polski z Azji.
ciąg dalszy
|