Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

Nr 3/2011

   

Z życia WPN-u

Międzynarodowy Rok
Lasów w WPN-ie

Dla rozwoju infrastruktury i środowiska

Zagrożenia lasów
parku

Kleszcze, wpleszcze
i inni krwiopijcy

Fotoreportaż

Antoni Patla

Miejsca pamięci

Park z perspektywy
bociana

Wiadomości lokalne

Rozmaitości

Redakcja

ANKIETA ! 

Początek numeru

  Strona główna

Anna Krzysztofiak Rozmaitości
   

PODRÓŻE w CZASIE

cz. 3. - Głowonogi

   

   

Po skamieniałych szczątkach łodzików z rodzaju Orthoceras widać, że zwierzęta te osiągały
różne rozmiary ciała.

  

Skamieliny łodzików mogą
przyjmować różne formy.

  

Tu widać tylko pojedynczy
„krążek” z rdzenia łodzika.

  

Widać, że komora centralna w rdzeniu stopniowo się rozszerza. 

  

Skamieniałe endoszkielety belemnitów swój
żółty kolor zawdzięczają kalcytowi, z którego
były zbudowane jeszcze za życia tych
głowonogów.

  

Na powierzchni endoszkieletu belemnita
widać odciski naczyń krwionośnych.

Wielu z Was z pewnością znalazło kiedyś w piasku podłużne, żółtawe „strzałki piorunowe”. Ja sama wierzyłam długo w opowieści dorosłych, że to ślady po uderzeniu pioruna w ziemię. Dziś wiem, że są to skamieniałe szkielety (najczęściej część zwana rostrum) belemnitów – głowonogów, które przypominały wyglądem dzisiejsze kalmary. Również powszechnie znany i podziwiany za swą urodę łodzik, wyglądający jak ośmiornica, która zamieszkała w pięknej muszli ślimaka, reprezentuje gromadę głowonogów, należącą do typu mięczaków. Charakterystyczne cechy głowonogów to przede wszystkim obecność wapiennego szkieletu (zewnętrznego jak u amonitów i łodzików lub wewnętrznego, jak np. u kalmarów oraz ciało podzielone na głowę, nogę, worek trzewiowy i jamę otoczoną płaszczem.

  

Pierwsze głowonogi pojawiły się najprawdopodobniej w kambrze, około 500 mln lat temu, były niewielkie (kilka cm długości) i zamieszkiwały dna mórz. Potem grupa ta różnicowała się szybko, również pod względem rozmiarów ciała. Pojawiły się gatunki osiągające ogromne rozmiary - niektóre z nich przekraczały 9 metrów długości! Ich muszle przyjmowały przeróżne kształty, od całkiem prostych, silnie wyciągniętych stożków, przez stożki wygięte jak banan oraz luźne spirale niestykających się ze sobą skrętów, aż po typowe muszle silnie skręcone, jak u współczesnego łodzika. Aktywne pływanie łodzikowatym umożliwiała skomplikowana budowa wewnętrzna. Wyporność zapewniał im gaz uwięziony w komorach muszli, a odpowiednie „wyważenie” uzyskiwały dzięki odkładaniu w komorach złogów wapnia. Przez całą długość muszli biegł tzw. syfon, stanowiący dobrze unaczynioną rurkę zdolną do wypompowywania płynu z komory i zastępowania go gazem.

  

Dwie z moich najokazalszych skamieniałości zawierają fragmenty szkieletu łodzików, które żyły od ordowiku do triasu, około 300 mln lat temu – orthoceridów (rodzaj Orthoceras). Żyły one w morzach na znacznych nawet głębokościach – przypuszcza się, że schodziły nawet na głębokość 400 m poniżej poziomu morza (tak, jak współczesny łodzik), co obliczono na podstawie wytrzymałości ciśnieniowej ich syfonu i muszli. Logika wskazuje, że największe łodziki unosiły się nad dnem morskim, by uniknąć silnego falowania, jakie występowało bliżej powierzchni. Polowały na mniejsze zwierzęta morskie bądź żywiły się padliną.

  

Ważną grupą głowonogów kopalnych, cieszącą się chyba taką samą popularnością jak trylobity, są amonity, wywodzące się z łodzikowatych. Jeśli któreś z Was odwiedziło Ojcowski lub Świętokrzyski Park Narodowy, z pewnością pozostało pod wrażeniem tych niezwykłych zwierząt. Na muszlach amonitów możemy odnaleźć nie tylko piękne wzory barwne, bo te zachowały się znacznie w mniejszym stopniu, ale przede wszystkim przeróżne rzeźbienia, żebrowania i karbowania. Matka Natura popisała się tu wyjątkową wyobraźnią. Aż szkoda, że te niezwykłe głowonogi nie zachowały się do dzisiejszych czasów – stanowiłby niewątpliwą ozdobę najlepszych oceanariów na świecie. Amonity, podobnie jak łodziki, w swojej historii „eksperymentowały” z kształtem muszli. Oprócz typowej muszli o kształcie zwartej, spłaszczonej bocznie spirali, znajdujemy również muszle w kształcie spirali rozciągniętej, wznoszącej się w części środkowej, jak u ślimaków winniczków, czy lekko tylko zagiętej, jak róg koziorożca. Przeciętny amonit miał muszlę o średnicy kilkunastu centymetrów, jednak i w tej grupie zdarzały się olbrzymy, o muszlach ponad 2-metrowej średnicy. Co ciekawe, niektórzy naukowcy są pewni, że u amonitów występował dymorfizm płciowy – to znaczy, że samica różniła się wyglądem zewnętrznym od samca. Najczęściej samice były znacznie większe od samców. Amonity polowały na powolne morskie zwierzęta (nie potrafiły ścigać szybszych stworzeń), w tym również inne amonity, same zaś często padały ofiarą ryb i wielkich gadów morskich, np. ichtiozaurów.

  

Wspomniane na wstępie belemnity miały prawdopodobnie 10 jednakowych, krótkich ramion zaopatrzonych w haczyki, umożliwiające im chwytanie ryb i innych szybko się poruszających ofiar. O budowie ich miękkich części ciała wiemy z bardzo nielicznie zachowanych odcisków, znacznie częściej znajdowane są ich skamieniałe endoszkielety. Nic dziwnego, że są tak dobrze zachowane, bowiem już za życia belemnitów zbudowane one były z promieniście ułożonych kryształów kalcytu. W niektórych odnalezionych przeze mnie „strzałkach” można zauważyć położony centralnie otwór, który rozszerzał się w tzw. alweolę – szczelinę, w którą wnikała miękka część ciała głowonoga. Czasem na jej powierzchni widoczne są odciski naczyń krwionośnych. Belemnity, w przeciwieństwie do poprzednio opisanych głowonogów, były sprawnymi pływakami, poruszały się na zasadzie „odrzutu”, tak jak np. dzisiejsze mątwy. Były wprawdzie zwierzętami niewielkimi, jednak często polowały w stadach, co znacznie zwiększało ich skuteczność chwytania ofiar.

  

Współcześnie rekord wielkości wśród bezkręgowców należy właśnie do głowonogów – największe złowione kałamarnice olbrzymie mierzyły prawie 20 metrów. Tym samym potwierdziło się istnienie „krakena”, uznawanego przez wiele lat za mitycznego morskiego potwora.

  

Fotografie: Maciej Romański

  

  

  

  

  "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł