Nr 4/2009

 PRZYRODA I KRAJOBRAZ   

Towarzyszące burzy wyładowanie atmosferyczne.
(fot. M. Romański)

  

Aleksandra Mackiewicz

  

ANOMALIE

POGODOWE

(1)

 

      

Żyjąc w dobie doskonałych środków przekazu jesteśmy często informowani o szalejących tornadach, cyklonach, huraganach, powodziach czy długotrwałych suszach. Coraz częściej słyszymy o ekstremalnych zjawiskach nie tylko na wybrzeżach Azji i obu Ameryk, ale także w Europie. Również w Polsce zdarzają się lokalnie trąby powietrzne, kilkutygodniowe susze, czy intensywne deszcze powodujące powodzie. Te groźne zjawiska czynią szkodę nie tylko środowisku naturalnemu ale również powodują wymierne straty ekonomiczne.

  

Cechy klimatu Polski uwarunkowane są głównie wpływami mas powietrza polarnomorskiego znad Oceanu Atlantyckiego, arktycznego znad Morza Arktycznego oraz podzwrotnikowo-kontynentalnego z obszarów południowo-zachodniej Azji. Ukształtowanie obszaru Polski sprzyja przenikaniu z zachodu mas powietrza oceanicznego, ze wschodu zaś powietrza kontynentalnego. Stąd klimat Polski często określa się mianem przejściowego, czyli posiadającego cechy klimatu morskiego i lądowego. Wynikiem tego jest duża zmienność pogody w poszczególnych porach roku.

  

   Suchar VII w zimowej szacie w dniu 4.04.2005 r.

(fot. M. Romański)

  

W tytule użyłam słowa anomalia, które z języka greckiego oznacza odchylenie od normy lub jakąś inną nieprawidłowość, w meteorologii natomiast rozumiane jest jako odchylenia np. temperatury, opadu, czy prędkości wiatru od normy. Klimatu nie można traktować jako stabilnego elementu środowiska przyrodniczego. Już w średniowieczu zauważano, że może się on zmieniać i od czasu do czasu mogą pojawiać się anomalie pogodowe. Co prawda wówczas nie były to stałe obserwacje meteorologiczne, a jedynie zapiski w kronikach i księgach kościelnych o nadzwyczajnych zjawiskach pogodowych, które w czasach obecnych można przyrównać do anomalii temperatury i opadu. Na podstawie zebranych informacji za najcieplejszy okres w ostatnim tysiącleciu przyjęto czas od początku XI do końca XIV wieku. Szacuje się, że w tym czasie średnia temperatura powietrza była w Polsce wyższa o około 1˚C od obecnej. Częściej też zdarzały się wtedy lata z bardzo wysokimi sumami opadów. Ówcześni kronikarze podawali: „W Polsce przez całe lato 1221 ... padał deszcz, który rzadko ustawał...”, „W 1332... panowały w Polsce tak wielkie upały, że przed dniem św. Jana zboża podochodziły ... wody powysychały”. Średniowieczne kroniki podają, że w tym okresie na Grenlandii hodowano bydło, a ówczesna Anglia słynęła z produkcji i eksportu win. Kolejne dwa wieki to, na przemian, cieplejsze i chłodniejsze lata. Od połowy XVI wieku (około roku 1550) do roku 1850 lub 1870 (różni autorzy podają inną datę) występował w Europie (również i na terenie Polski) okres tak zwanej małej epoki lodowej. Czas ten, mimo, iż wskazywał na znaczne oziębienie klimatu, nie był do końca jednorodny. Obserwowano w tamtym okresie występowanie lat szczególnie chłodnych, po których następowały serie lat bardzo ciepłych. W czasie okresów chłodniejszych, w zimie, wg różnych danych, temperatura powietrza była niższa od obecnej od 1,5˚C do 3˚C. Również średnia roczna temperatura była niższa o około 0,5˚C do 1,5˚C. O pogodzie w czasie trwania małej epoki lodowej wiemy więcej niż o okresach wcześniejszych, ponieważ już od drugiej połowy XVIII wieku w Krakowie i Warszawie były prowadzone systematyczne pomiary temperatury i opadów.

  

   

  

  

  

  

 

   

W wieku XX zanotowano postępujący wzrost średniej rocznej temperatury powietrza. W ostatnich dwudziestu latach XX wieku i na początku XXI wieku, w Polsce wystąpiły duże wahania temperatur i opadów oraz zwiększenie częstotliwości zjawisk ekstremalnych, takich jak: susze, powodzie i silne wiatry.

 

Od roku 2002 w Sobolewie na terenie Stacji Bazowej Monitoringu Środowiska Przyrodniczego działa automatyczna stacja meteorologiczna Milos 500 firmy Vaisala. Pomiarami objęte są takie parametry jak: temperatura powietrza na 2m i 5cm nad gruntem, temperatura gruntu na głębokości 5, 20, 50 i 100 cm, wilgotność względna powietrza, wysokość opadów atmosferycznych, prędkość i kierunek wiatru oraz promieniowanie całkowite. Otrzymane wyniki ze stacji w Sobolewie można odnieść do danych z położonej w odległości 9 km stacji IMGW w Suwałkach, ponieważ obie leżą w tym samym regionie klimatycznym. Porównując, można stwierdzić pewne różnice w uzyskiwanych, podstawowych elementach klimatu. Średnia temperatura z wielolecia 1971-2001 w Suwałkach wyniosła 6,3˚C. W porównaniu z tą wartością wszystkie średnie roczne temperatury były w Sobolewie wyższe, a w latach 2002, 2007 i 2008 osiągnęły wartość 8,0˚C. W tych latach mieliśmy do czynienia z okresami anomalnie ciepłymi. Dla porównania, najniższe średnie roczne temperatury w Suwałkach były w latach 1940-1942 i 1987, kiedy wyniosły zaledwie 4,4˚C. Zwolennicy teorii ocieplenia klimatu na pewno uznaliby te informacje jako potwierdzające tę teorię, tym bardziej, że temperatura powietrza w ostatnich stu latach wzrosła na Ziemi o około 0,7˚C.

  

Nasz region słynie z ostrych zim, z których najzimniejszym miesiącem bywa styczeń. W Sobolewie najzimniejszy był styczeń w roku 2006, z średnią temperaturą –8,2˚C. W ostatnich latach okazało się jednak, że pierwszy miesiąc w roku nie zawsze bywa taki mroźny. W roku poprzednim temperatura stycznia była bliska zeru (–0,8˚C) a w roku 2007 średnia była dodatnia (1,5˚C). W przypadku miesięcy letnich najcieplejszy był lipiec, którego średnie miesięczne temperatury w latach 2002, 2003 i 2006 wyniosły powyżej 20˚C, nietypowo niską średnią temperaturą charakteryzował się lipiec 2004 roku – tylko 16,4˚C. Oto przykłady kilku ekstremalnych chwilowych temperatur z Sobolewa:

  

12,2˚C

3 lutego 2002

-2,7˚C

24 września 2002

20,8˚C

6 października 2004

-6,2˚C

26 kwietnia 2003

10,4˚C

9 grudnia 2006

-2,4˚C

14 maja 2004

11,4˚C

10 stycznia 2007

-3,2˚C

4 maja 2007

  

Kolejnym ważnym elementem klimatu są opady atmosferyczne. Ich wielkość wpływa na zasobność lądów w wodę potrzebną do życia. O wielkości opadów na stacji w Sobolewie będę mówić znowu w odniesieniu do danych z Suwałk. Średni opad dla Suwałk, obliczony na podstawie średniej z lat 1961-1995, wyniósł 593 mm. W przeciągu ostatnich siedmiu lat, aż w pięciu przypadkach, opady w Sobolewie zbliżone były do średniej wieloletniej. Anomalny był rok 2003 z 517 mm deszczu, co kwalifikowało ten rok jako suchy i rok 2007, który był z kolei bardzo wilgotny, z sumą opadów 679 mm. W przypadku roku 2003 skutki bardzo niskich, anomalnych opadów były doskonale widoczne w przyrodzie. Na jeziorze Suchar II zainstalowana jest łata wodowskazowa, która pozwala na śledzenie zmian poziomu wody tego zbiornika. O tym, że wielkość opadu wpływa na wysokość lustra wody w Sucharze II, dowiodły znaczne spadki poziomu wody w analizowanym roku. Względem roku 2002 poziom wody obniżył się o prawie 0,5 metra, co było doskonale widoczne na brzegu jeziora, którego pło torfowcowe, zwykle stykające się z wodą, w tym czasie było nad nią zawieszone. Skutki suszy widoczne były również w lesie. Obniżenie się poziomu wód gruntowych spowodowało wysychanie części podszytu, zwłaszcza świerkowego.

  

  

ciąg dalszy   

  

  

  

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł