KAMEDULI

Maciej Ambrosiewicz

 


Erem kamedulski w Toskanii (Włochy).
Fot. Francesco Gasparetti

Historia klasztoru i kościoła w Wigrach zaczyna się dopiero od roku 1667, kiedy to Jan Kazimierz przekazał ojcom kamedułom wyspę Wigry. Król chciał tym czynem zyskać u Pana Boga odwrócenie klęsk trapiących Rzeczpospolitą przez cały czas jego panowania. Kameduli wigierscy weszli w posiadanie ogromnego obszaru puszcz wokół jeziora oraz nad brzegami rzeki Czarna Hańcza. Prowadzili intensywną gospodarkę na przejętym terenie, założyli liczne wsie, w tym późniejsze miasto - Suwałki, pozyskiwali rudy metali, produkowali szkło, smołę i węgiel drzewny. W ciągu niespełna 130 lat dorobili się ogromnych bogactw, które po trzecim rozbiorze Rzeczpospolitej uległy sekularyzacji, a klasztor popadł w ruinę.

Rys dziejów zakonu kamedułów

Męski mniszy zakon kamedułów założył święty Romuald, który żył w latach od około 951 do 1027. Pochodził ze znamienitego rodu włoskiego Honestich. W młodym wieku wstąpił do zakonu benedyktynów. Był twórcą kilku klasztorów eremickich (pustelniczych), między innymi w Campo di Maldoli, zwanym później Camaldoli koło Arezzo i w Pereum. Związany z otoczeniem cesarza niemieckiego Ottona III, wysłał w roku 1002 do Polski dwóch mnichów - Benedykta z Benewentu i Jana, którzy mieli założyć pierwszą misyjną placówkę w państwie Bolesława I Chrobrego. Na miejscu dołączyło do nich trzech Polaków: Izaak, Mateusz i Krystyn. Wszyscy zostali zamordowani w okolicach Międzyrzecza w listopadzie 1003 roku. Niezwłocznie zaliczeni w poczet świętych, występują pod nazwą „pięciu braci polskich”. Czasem mylnie traktuje się tych mnichów jako zakonników – kamedułów.


Kameduli wigierscy.
Rysunki Kazimierza Górnickiego,
połowa XIX wieku.

Święty Romuald z Camaldoli (podawane są różne daty jego urodzenia: 951 i 952, zm. 19 czerwca 1027 w Val di Castro) - święty, założyciel zakonu kamedułów . Był synem księcia Rawenny. Prowadził w młodości zwyczajne dla jego stanu hulaszcze i pełne uciech życie . Zmuszony przez swojego ojca Sergiusza do sekundowania w pojedynku, był świadkiem, gdy ojciec zabił przeciwnika. To wstrząsnęło Romualdem do głębi, postanowił odpokutować czyn ojca. Uciekł do klasztoru Benedyktynów. Cesarz Otton III ustanowił go opatem w Classe i powierzył mu zadanie reformy tego klasztoru. Po roku Romuald zrezygnował jednak z tej funkcji, udał się najpierw do opactwa na Monte Cassino i tam poznał mnicha Benedykta, podobnie jak on marzącego o życiu pustelniczym. Ten zabrał go do swojej samotni w rozlewisku rzeki Pad w pobliżu Rawenny, do miejsca zwanego Pereum. Przykład Romualda wkrótce znalazł wielu naśladowców. Grono pustelników stale się powiększało, więc wkrótce Romuald zmuszony był do zakładania dla nich nowych klasztorów. Zakonnicy żyli i składali śluby w dalszym ciągu zgodnie z Regułą św. Benedykta, nosili również czarne habity benedyktyńskie. Tak było do momentu owego snu czy wizji, które stały się tematem przedstawień malarskich. Otóż tradycja mówi, że pewnego razu podczas wędrówki między klasztorami usnął Romuald niedaleko miasta Arezzo w Toskanii. Podczas snu ujrzał nagle, jak jego uczniowie, ubrani w białe szaty, wprost z tego miejsca po drabinie Jakubowej wkraczają do nieba. Romuald uznał to za znak Boży i postanowił w tym miejscu założyć nowy klasztor. Miejsce to nazwano doliną Maldolego „Campo di Maldoli”, z czego później powstał wyraz Camaldoli, a tutejszych zakonników nazwano Camaldulenses, czyli kamedułami. W 1012 roku założył w Camadoli nowy klasztor. Romuald zapoznał się wówczas z pismami i żywotami egipskich ojców pustyni i na tej podstawie stworzył własną wizję życia pustelniczego. Zamieszkał w małej drewnianej celi. Mnisi mieszkali w odosobnionych celach, praktykowali bezwzględne milczenie i ustawiczne posty. Kilkakrotnie jego pustelnia padała ofiarami ataków, a on sam nieudanych zamachów na swoje życie. Został kanonizowany w roku 1582. Przedstawiany jest w białym habicie kamedulskim, czasem w czarnym benedyktyńskim z księgą w ręku lub modelem pustelni.

Uczeń świętego Romualda - Brunon z Querfurtu w „Żywocie Pięciu Braci Męczenników” podkreślił, że zarówno wymiar wspólnotowy i wymiar pustelniczy w życiu poszczególnych zakonników, jak i w życiu całej wspólnoty, określanej później jako kamedulska, tworzą razem pewną całość, wewnątrz której wyraża się napięcie, które jest nam przekazane jako „potrójne dobro” (triplex bonum): „dla nowicjuszów przychodzących ze świata miał tam być upragniony klasztor, dla dojrzałych zaś i łaknących żywego Boga doskonała samotnia, a ci, którzy pragnęli rozstać się z tym życiem i być razem z Chrystusem, mieli sposobność głoszenia Ewangelii poganom”.


Wizja św. Romualda. Andrea Sacchi,
obraz olejny z ok. 1631 r., Pinacoteca, Watykan.

Brunon z Querfurtu (ok. 970 – 1009), przyjaciel cesarza Ottona III, biskup misyjny wysłany z misją nawracania pogan na chrześcijaństwo na teren zajmowany przez Jaćwingów (czyli na teren Suwalszczyzny) w 1009 roku zamordowany i uznany za świętego.

Memento mori (łacińskie „pamiętaj o śmierci”) - przypomnienie, że nie można uniknąć śmierci: każdy w końcu umrze i nie można tego zmienić, ponieważ człowiek nie ma na to żadnego wpływu. Pozdrowienie Memento mori używane było przez wiele zgromadzeń zakonnych; oprócz kamedułów, używali go kartuzi i trapiści. Treść tej formuły stanowiła argument przeciwko zbytnim dążeniom ku sprawom przyziemnym, które przemijają wraz ze śmiercią.

Nie mogli jeść mięsa, jedynie warzywa oraz ryby, a w dni postu chleb, który popijali wodą. Ponadto posiłki spożywali w samotności. Mieszkali również osobno, w domkach zwanych eremami (pustelniami). Ojcowie kameduli, przestrzegający surowych ślubów, mieli do pomocy braci konwersów.

Życie codzienne w klasztorze

O godzinie 3.45 nad ranem rozlega się dzwon kościelny obwieszczający zakonnikom porę wstawania. Kwadrans później - o 4.00 - dzwon rozlega się po raz drugi, wzywa on eremitów na wspólne modlitwy do kościoła. Od wiosny do jesieni eremici spotykali się za ołtarzem głównym; od późnej jesieni do wczesnej wiosny w ogrzewanej kaplicy Po pierwszej modlitwie zakonnicy rozchodzą się do swoich cel, by tam kontynuować czytanie duchowe. O godzinie 5.45 ponownie odzywa się dzwon i zakonnicy schodzą do kościoła na jutrznię, w czasie której odprawiana jest msza. Potem odmawiana jest tercja - kolejna modlitwa brewiarzowa. Podczas modlitw w kościele kameduli nie używają organów ani żadnych innych instrumentów muzycznych. Po porannych modlitwach zakonnicy spożywają śniadanie i mają czas wolny. O godzinie 8.00 zaczynają pracę fizyczną. Praca wykonywana w milczeniu i skupieniu trwa do 11.30. Dzień winien być tak zaplanowany, by czas dnia i nocy wydawał się krótki i niewystarczający i by zawsze pozostawało więcej rzeczy do zarobienia niż czasu na to przeznaczonego. Bezczynność jest bowiem jednym z głównych wrogów duszy. Ponownie dzwon wzywa eremitów na modlitwy: O 11.45 rozpoczyna się seksta, a o 12.00 - Anioł pański. Potem następuje czas wolny do godziny 14.00, w czasie którego mnisi spożywają obiad. O 14.00 dzwon klasztorny wzywa zakonników do kościoła na nonę, a o 16.30 ponownie gromadzą się na różańcu. O 17.00 - kolacja, po niej duchowe czytanie w celach lub w kościele. O 18.30 ostatni raz schodzą się na wspólne modlitwy w kościele: najpierw nieszpory, potem Litania loretańska, Anioł Pański i czytanie duchowe. Ostatnią modlitwą jest kompleta, modlitwa za zmarłych i różaniec. Po ich zakończeniu w milczeniu rozchodzą się do swoich cel, aby oddać się indywidualnym modlitwom i przygotowaniu na spoczynek.

Zgromadzenie Pustelników Kamedułów Góry Koronnej, najliczniejsze spośród wszystkich kongregacji kamedulskich biorących początek od świętego Romualda z Rawenny, zostało powołane przez błogosławionego Pawła Justynianiego. Wstąpił on do eremu w Camaldoli, gdzie przebywał przez dziesięć lat, pełniąc tam również funkcję przełożonego. Starał się zreformować zakon, a główny nacisk kładł na ścisłe przestrzeganie reguły pustelniczej. To właśnie Paweł Justyniani spisał w późniejszym okresie „Regułę życia pustelniczego” - jedno z najważniejszych swoich pism. Paweł Justyniani zmarł w 1528 roku w klasztorze św. Sylwestra na górze Soratte. Justyniani akcentował w sposób szczególny wagę ciszy, samotności, oderwania się od świata i zagłębienia w kontemplacji. Przesłanie to najpełniej wyraża myśl ojca Pawła: „Żyć sam na sam z Bogiem i żyć dla Boga samego”. Jego następca Justynian z Bergano założył dla nowej kongregacji główny erem niedaleko od miasta Perugii. Na miejsce wybrał górę otoczoną wokół niższymi górkami niczym koroną, stąd nazwano ją Górą Koronną, a nową kongregację Zgromadzeniem Pustelników Kamedulskich Góry Koronnej. Do tego też miejsca nawiązywało godło kongregacji przedstawiające trzy szczyty górskie z utkwionym na najwyższym z nich, środkowym promienistym krzyżem.


Alegoria zakonu kamedułów.
El Greco, obraz olejny z 1599-1600 r.

Kameduli w Polsce

Pierwszych pięciu kamedułów sprowadził do Polski w roku 1605 (z eremu Montis Coronae we Włoszech) marszałek nadworny króla Zygmunta III Wazy, Mikołaj Wolski. Ufundował dla nich kościół z klasztorem w swoich dobrach w Woli Justowskiej, na górze w pobliżu Wisły. Obecnie miejsce to jest znane bardziej jako krakowskie Bielany - od białych habitów, które zgodnie z regułą świętego Romualda, noszą kameduli. W krótkim czasie powstały kolejne klasztory kamedulskie, ufundowane: w Rytwianach przez Jana Tęczyńskiego w roku 1621; na Górze Królewskiej pod Warszawą, zwanej także Bielanami, przez króla Władysława IV; w Bieniszewie, miejscu męczeńskiej śmierci Pięciu Braci Polskich, przez Wojciecha Kadzidłowskiego, kasztelana inowłodzkiego. Następny erem założony został w 1664 roku w Pożajściu koło Kowna; zwano go też pustelnią Góry Pokoju (eremus Montis Pacis), co było aluzją do nazwiska fundatora, Krzysztofa Zygmunta Paca, kanclerza litewskiego.

W trzy lata później Jan II Kazimierz ufundował klasztor wigierski. Kolejny erem kamedulski powstał w Szańcu, w pobliżu Pińczowa, i nosił nazwę margrabskiego - od tytułu fundatora, ordynata margrabiego Józefa Władysława Gonzagi Myszkowskiego. Ostatnią fundacją był erem w Milatynie, założony przez Teresę z Kraśnieńskich Gałecką w roku 1738. Za zgodą władz kościelnych został rozwiązany w roku 1745 z uwagi na zbyt małą liczbę zakonników.

Po trzecim rozbiorze Polski trzy konwenty, które znalazły się w zaborze pruskim, a więc warszawski (bielański), bieniszewski i wigierski, utworzyły osobną prowincję. Jednak Prusacy zabrali im wszystkie dobra, co podkopało ekonomiczną egzystencję klasztorów. W czasach Księstwa Warszawskiego istniejące w jego granicach eremy (krakowski, rytwiański, warszawski, bieniszewski i szaniecki) znowu zorganizowały własną prowincję zakonną, która przetrwała do 1819 roku, to jest do czasu zniesienia klasztorów w Rytwianach, Bieniszewie i Szańcu. Klasztor kamedulski w Pożajściu na Litwie uległ likwidacji w 1831 roku.


„Memento mori”.
Fresk w krypcie klasztoru wigierskiego.
(Fot. Jarosław Borejszo)

Do końca XIX wieku funkcjonowało 37 eremów należących do kongregacji Monte Corona, głównie we Włoszech.

Od XI wieku istnieje żeńska gałąź zakonu - kamedułki. W Polsce założyły one w 1948 roku klasztor w Złoczewie.

Od czasu ustalenia reguły przez świętego Romualda minęło 1000 lat. Świat stał się mniejszy, określa się go globalną wioską. Ilość powołań do zakonu kamedułów także drastycznie zmalała. Według danych Katolickiej Agencji Informacyjnej z 2007 roku, na świecie było około 60 kamedułów, w tym 21 Polaków. W Polsce mają dwie pustelnie w krakowskich Bielanach i Bieniszewie koło Konina. Kamedułek było około 160, w tym 27 Polek w dwóch klasztorach w Złoczewie i Tyszowcach.

 (Artykuł opublikowany w kwartalniku WIGRY Nr 1/2010; w artykule wykorzystano fragmenty tekstów autorstwa Marzeny i Marka Florkowskich: www.kameduli.pl)

  

  

Powrót

  

Strona główna

  

  

© Wigierski Park Narodowy

webmaster